Witam
Dzisiaj skupię się na trochę innym temacie, a mianowicie opowiem Wam historię mojego psa
A było tak:
Pewnego dnia w Katowicach suczka urodziła szczeniaki ( ojciec nieznany ). Kiedy właściciele dowiedzieli się o tym bardzo zdenerwowali się na suczkę. Najprawdopodobniej nie lubili psów.
Szczeniaki były bite i głodzone. Pewnego dnia jakaś anonimowa osoba zadzwoniła do schroniska, aby odebrać szczeniaki i ich matkę.
Cała psia rodzina trafiła do schroniska
Szczeniaki dorosły, wszystkie znalazły dom... no nie wszystkie
jedna sunia nie znalazła. Lata mijały, suczka wpadła w depresję
I tak od 2008 do 2010 roku
W 2010 roku w schronisku pojawiłam się ja :D:D
Wszyscy zaczęli się dziwić dlaczego suczka nagle się ożywiła
No to wybłagałam rodziców i sunia 28.08.2010 roku znalazła dom
Dzisiaj to na tyle
Do zobaczyska
Jest cudna, takie biedne pokrzywdzone pieski są wiernymi przyjaciółmi i są najkochańsze na świecie. Ja przez wiele lat miałam pieska, którego ktoś porzucił u nas pod blokiem. Był u nas aż do śmierci i każdego dnia dawał dowody wdzięczności za miłość, ciepło i pełną miskę :)
OdpowiedzUsuńCudnie postąpiłaś! Ja też mam w domu sukę, która wpadła w depresję w schronisku i ją z tego wyciągnęłam. To namacalny ślad, który zostawiamy na tym świecie po sobie a maleńki filcuś prześliczny.
OdpowiedzUsuńKochana jesteś wiesz ? podarowałaś dom i normalne życie w kochającej rodzinie, temu skrzywdzonemu pieskowi, a raczej suni. ściskam CIę
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz wielkie serce.
OdpowiedzUsuńOby więcej było takich ludzi jak Ty.
Psina jest słodka, taka do wytarmoszenia:)
Kochane są torby na pchły:)))
Pozdrawiam
PS.U mnie mata też miała tą cenę,ale przy kasie była inna.To było miłe zaskoczenie dla mnie:)